Home
Przez ostatnie 4 lata roztaczano przed nami futurystyczne wizje, których spełnienia jednak nie sposób się doczekać. Czy było to więc tylko mydlenie oczu ? przerost formy nad treścią ?
W biuletynie nr 7/08 z dnia 22 lipca 2008 planowano na rok 2009 : „...oddanie do użytku dwóch budynków, w tym jednego socjalnego, natomiast w 2010 oddany zostanie drugi budynek socjalny. To przełom w miejskiej polityce mieszkaniowej, która przez ponad 60 lat polegała na adoptowaniu istniejących budynków do potrzeb mieszkaniowych. Kolejne budynki typu pensjonatowego przerabiano na komunalne. Teraz to się zmieni. Powstaną nowe domy”. Niestety nie powstały. Przełom w polityce mieszkaniowej opiera się na eksmisjach, które są źródłem pozysku mieszkań. Z domów pensjonatowych usuwa się dzierżawców,by potem stały i niszczejąc czekały na nabywcę.
W Biuletynie nr 2/09 z dnia 12 lutego 2009 opowiadania bajek ciąg dalszy : „...Drugą co do wielkości kosztów dużą inwestycją jest budynek socjalny z kilkudziesięcioma mieszkaniami...budowa budynku socjalnego jest niezbędna aby wywołać ruch w zasobach komunalnych. W dalszej kolejności planowana jest budowa jeszcze dwóch budynków, w tym kolejnego socjalnego, co ma znacznie wpłynąć na skrócenie listy oczekujących na mieszkania i uporządkować sytuację w zasobach komunalnych..” No i co ? Domy jak u Żeromskiego, okazały się szklane. Lista mieszkaniowa jest długa. Ruch na niej mają wywołać eksmisje, czyli zabrać biednym oddać bogatszym (których będzie stać na czynsz). O ile mnie pamięć nie myli słynny Janosik postępował odwrotnie. Ale to był rozbójnik- choć szlachetny.
W tym samym biuletynie czytaliśmy: ...studium wykonalności i raportu oddziaływania nowej ulicy, która ma połączyć rejon parkingów na ulicy Turystycznej z Szosą Czeską. Dzięki tej nowej ulicy odciążony zostanie ruch samochodów na ulicy 1 Maja i Kilińskiego. Do wyciągu na Szrenicę będzie można dojechać od strony drogi krajowej nr 3, gdzie przy Szosie Czeskiej u podnóża góry Przedział planowane są parkingi...” W tym miejscu należy stwierdzić, iż jak są kłopoty z polataniem istniejących ulic, to nie ma się co zabierać do budowy nowej ulicy. Tu zresztą cel był inny, roztaczanie wizji świetlanej przyszłości, która oszołomi i oślepi mieszkańców, którzy na podobieństwo nocnych motyli podążą ku temu światłu.
W biuletynie nr 13/08 z 17 listopada 2008 również ciekawostka: „Dwa lata temu mieszkańcy uwierzyli nam, że zrobimy porządek z dziwnymi dzierżawami. I dotrzymujemy słowa. Dzięki robionym porządkom w umowach dzierżaw,w budżecie miasta pojawią się pieniądze na inwestycje. Nie musimy wyprzedawać za grosze miejskiego majątku...” I dotrzymali słowa. Po wypowiedzeniu „dziwnych” umów z dzierżawcami pensjonatów, podpisali też co najmniej nietypowe umowy z parkowymi inwestorami. Wyprzedawać majątku nie musieli choć gorączkowo, organizując kolejne przetargi z coraz niższymi cenami, szukali nabywców na „Husarza” (5 przetargów) i „OKO III”(3 przetargi), a kiedy się nie udało, zorganizowali rokowania, w których sprzedano oba pensjonaty po cenach wywoławczych z ostatnich przetargów, choć przecież nie musieli. To tylko niektóre z pustych słów, jakie przez cztery lata przynosił nam biuletyn. Gdybyśmy chcieli przytoczyć wszystkie takie „kwiatki”, zabrakłoby miejsca w kilku kolejnych wydaniach Faktów Karkonoskich
