Home
Miłosierdzie Gminy
„Wiadomo...jak opiekuńcze są ustawy gminy...gmina nie pozwala cierpieć nędzy żadnemu z członków swoich, ociera łzy, odziewa nagich, karmi głodnych, bezdomnym daje dach nad głową, słabych wspiera...wiadomo młodość nie trwa wiecznie, siły opuszczają, choroba i bieda łamie, jest to powszechne prawo, któremu ulega cały świat. Ale nasza gmina podejmuje walkę z tym prawem...” (Maria Konopnicka „Miłosierdzie Gminy”). Kto czytał tę nowelę ten pamięta, że powyższy cytat był tylko pustym frazesem, a gmina oddawała biedaków obcym rodzinom na przechowanie za które gmina płaciła, oczywiście jak najmniejszą stawkę. Cóż każda gmina chce zaoszczędzić a miłosierdzie tez musi mieć swoje granice. Obserwując niektóre poczynania naszej gminy, docierając do mieszkańców, którzy proszą o interwencję w poczuciu beznadziejności swego losu, można dojść do przekonania, że nasza gmina przyjmuje postawę znacznie gorszą, okazując bezduszną a to obojętność a to bezwzględność. Czasem wygląda to tak jakby urzędnicy nie próbowali nawet leczyć poczucia winy, mimo iż chyba niezręcznie pławic się w luksusie pozbawiając innych dachu nad głową. A wystarczy przecież rzucić biedniejszemu choćby ochłap a sumienie podobno przestaje dręczyć o ile się je ma. Tymczasem pięć osób w szklarskiej Porębie zostało eksmitowanych w pierwszym półroczu 2010, kolejnych sześc, jak ustaliły Nowiny Jeleniogórskie, miało zostać eksmitowanych w sierpniu a w następnych miesiącach taki sam los czeka kolejnych 20 osób, kolejne 14 czekało na rozprawy w sądzie. Jedną z takich osób jest pan Zbigniew Łakomy, bohater artykułu „Bezdomny bez nadziei” (nr 31, 3 sierpnia 2010 Nowiny Jeleniogórskie), kilkadziesiąt ostatnich lat mieszkał w dwupokojowym komunalnym mieszkaniu przy ul. Kilińskiego. Problemy zaczęły się w 2006 roku po śmierci Jego żony. Robert Szawłowski, kierownik MZGL, twierdzi, że już w listopadzie 2006, mieszkanie pana Łakomego było zadłużone na 470 złotych, później dług tylko narastał. Pan Łakomy jest na rencie, tylko 670zl miesięcznie, więc dług narastał, zwlaszcza po zimach podczas których musiał dogrzewać mieszkanie. Po trzech latach sprawa trafiła do sadu a ten wydal wyrok eksmisji bez prawa do lokalu socjalnego. Zbigniew Łakomy nie oddal mieszkania, nie było go tez w czasie wynoszenia mebli, które zostały przez komornika złożone w budynku dawnego kina „Nefryt”, natomiast on sam został skierowany do lokalu tymczasowego w Jeleniej Górze ale tylko na 3 miesiące. Dlaczego ? Artykuł 1046 kpc stanowi , iż osobie eksmitowanej pozbawionej prawa do lokalu socjalnego, należy zapewnić pomieszczenie tymczasowe (min. 6m2 na osobęz wyposażone w wodę i energię elektryczną). W intencji ustawodawcy, tymczasowość lokalu winna być rozumiana jako możliwość korzystania z niego do czasu rozwiązania problemu mieszkaniowego, nie zaś w jakiś krótki, zamknięty czas, po upływie którego niech się dzieje co chce, a los człowieka przestaje miasto obchodzić. Taką interpretację przyjęli urzędnicy ze Szklarskiej, zamiast pomóc panu Łakomemu, społecznie go dobili. W realiach społeczno- gospodarczych naszego kraju a więc i miasta, dla wielu mieszkańców takie traktowanie przez władze jest ciosem, który faktycznie rujnuje ich życie i stanowi problem nie do przezwyciężenia, wpędzając ich w ramiona nędzy i skazując na poniżająca poniewierkę. Tymczasem jednym z zadań własnych gminy jest obowiązek tworzenia warunków do zaspokojenia potrzeb mieszkaniowych wspólnoty samorządowej (art. 4 ust. 1 ustawy), obserwując jednak opisany wyżej przypadek widać, że gmina postąpiła wedle najmniejszej linii oporu bez oglądania się na społeczne skutki swoich decyzji. Władze publiczne nie maja prawa uchylać się od odpowiedzialności za los słabszych finansowo osób. Pan Łakomy twierdzi, że dług chciał spłacić, prosił na przykład o zatrudnienie przy pracach interwencyjnych, na co otrzymał pisemną odpowiedź po ....trzech miesiącach !!! Negatywną !!! Robert Szawłowski twierdzi, że pan Łakomy nie skorzystał ze stwarzanych szans na spłatę długu a do MOPS nikogo nie będzie się na sile prowadzić. Mieszkanie komunalne w ten sposób przejęte zostanie przekazane komuś z oczekujących na długiej liście mieszkaniowej. Może to i sprawiedliwie ale nie po ludzku. Zapowiadany przez władze miasta w kampaniach wyborczej i anty referendalnej przełom w miejskiej polityce mieszkaniowej miał opierać się na budowie nowych budynków pod mieszkania socjalne i komunalne nie zaś na eksmisjach !!!
Robert Szawłowski obecny kierownik MZGL w Szklarskiej Porębie trafił do naszego miasta w 2007 roku. Zastąpił na tym stanowisku mieszkańca Szklarskiej Poręby, Ryszarda Głodka. Wcześniej był głównym księgowym w szpitalu SPZOZ w Lwówku Ślaskim. W tym samym czasie dyrektorem w tym szpitalu był Zbigniew Brożek, który tuż przed likwidacją szpitala został zastępcą burmistrza naszego miasta. Niedługo potem kierownicze stanowisko w MZGL objął Robert Szawłowski. Nie zadane pozostaje na razie pytanie na ile korzystne dla pana kierownika , stały się zapisy Uchwały Rady Miasta w punkcie dotyczącym tworzenia przez gminę mieszkań służbowych.
„Wiadomo...jak opiekuńcze są ustawy gminy...gmina nie pozwala cierpieć nędzy żadnemu z członków swoich, ociera łzy, odziewa nagich, karmi głodnych, bezdomnym daje dach nad głową, słabych wspiera...wiadomo młodość nie trwa wiecznie, siły opuszczają, choroba i bieda łamie, jest to powszechne prawo, któremu ulega cały świat. Ale nasza gmina podejmuje walkę z tym prawem...” (Maria Konopnicka „Miłosierdzie Gminy”). Kto czytał tę nowelę ten pamięta, że powyższy cytat był tylko pustym frazesem, a gmina oddawała biedaków obcym rodzinom na przechowanie za które gmina płaciła, oczywiście jak najmniejszą stawkę. Cóż każda gmina chce zaoszczędzić a miłosierdzie tez musi mieć swoje granice. Obserwując niektóre poczynania naszej gminy, docierając do mieszkańców, którzy proszą o interwencję w poczuciu beznadziejności swego losu, można dojść do przekonania, że nasza gmina przyjmuje postawę znacznie gorszą, okazując bezduszną a to obojętność a to bezwzględność. Czasem wygląda to tak jakby urzędnicy nie próbowali nawet leczyć poczucia winy, mimo iż chyba niezręcznie pławic się w luksusie pozbawiając innych dachu nad głową. A wystarczy przecież rzucić biedniejszemu choćby ochłap a sumienie podobno przestaje dręczyć o ile się je ma. Tymczasem pięć osób w szklarskiej Porębie zostało eksmitowanych w pierwszym półroczu 2010, kolejnych sześc, jak ustaliły Nowiny Jeleniogórskie, miało zostać eksmitowanych w sierpniu a w następnych miesiącach taki sam los czeka kolejnych 20 osób, kolejne 14 czekało na rozprawy w sądzie. Jedną z takich osób jest pan Zbigniew Łakomy, bohater artykułu „Bezdomny bez nadziei” (nr 31, 3 sierpnia 2010 Nowiny Jeleniogórskie), kilkadziesiąt ostatnich lat mieszkał w dwupokojowym komunalnym mieszkaniu przy ul. Kilińskiego. Problemy zaczęły się w 2006 roku po śmierci Jego żony. Robert Szawłowski, kierownik MZGL, twierdzi, że już w listopadzie 2006, mieszkanie pana Łakomego było zadłużone na 470 złotych, później dług tylko narastał. Pan Łakomy jest na rencie, tylko 670zl miesięcznie, więc dług narastał, zwlaszcza po zimach podczas których musiał dogrzewać mieszkanie. Po trzech latach sprawa trafiła do sadu a ten wydal wyrok eksmisji bez prawa do lokalu socjalnego. Zbigniew Łakomy nie oddal mieszkania, nie było go tez w czasie wynoszenia mebli, które zostały przez komornika złożone w budynku dawnego kina „Nefryt”, natomiast on sam został skierowany do lokalu tymczasowego w Jeleniej Górze ale tylko na 3 miesiące. Dlaczego ? Artykuł 1046 kpc stanowi , iż osobie eksmitowanej pozbawionej prawa do lokalu socjalnego, należy zapewnić pomieszczenie tymczasowe (min. 6m2 na osobęz wyposażone w wodę i energię elektryczną). W intencji ustawodawcy, tymczasowość lokalu winna być rozumiana jako możliwość korzystania z niego do czasu rozwiązania problemu mieszkaniowego, nie zaś w jakiś krótki, zamknięty czas, po upływie którego niech się dzieje co chce, a los człowieka przestaje miasto obchodzić. Taką interpretację przyjęli urzędnicy ze Szklarskiej, zamiast pomóc panu Łakomemu, społecznie go dobili. W realiach społeczno- gospodarczych naszego kraju a więc i miasta, dla wielu mieszkańców takie traktowanie przez władze jest ciosem, który faktycznie rujnuje ich życie i stanowi problem nie do przezwyciężenia, wpędzając ich w ramiona nędzy i skazując na poniżająca poniewierkę. Tymczasem jednym z zadań własnych gminy jest obowiązek tworzenia warunków do zaspokojenia potrzeb mieszkaniowych wspólnoty samorządowej (art. 4 ust. 1 ustawy), obserwując jednak opisany wyżej przypadek widać, że gmina postąpiła wedle najmniejszej linii oporu bez oglądania się na społeczne skutki swoich decyzji. Władze publiczne nie maja prawa uchylać się od odpowiedzialności za los słabszych finansowo osób. Pan Łakomy twierdzi, że dług chciał spłacić, prosił na przykład o zatrudnienie przy pracach interwencyjnych, na co otrzymał pisemną odpowiedź po ....trzech miesiącach !!! Negatywną !!! Robert Szawłowski twierdzi, że pan Łakomy nie skorzystał ze stwarzanych szans na spłatę długu a do MOPS nikogo nie będzie się na sile prowadzić. Mieszkanie komunalne w ten sposób przejęte zostanie przekazane komuś z oczekujących na długiej liście mieszkaniowej. Może to i sprawiedliwie ale nie po ludzku. Zapowiadany przez władze miasta w kampaniach wyborczej i anty referendalnej przełom w miejskiej polityce mieszkaniowej miał opierać się na budowie nowych budynków pod mieszkania socjalne i komunalne nie zaś na eksmisjach !!!
Robert Szawłowski obecny kierownik MZGL w Szklarskiej Porębie trafił do naszego miasta w 2007 roku. Zastąpił na tym stanowisku mieszkańca Szklarskiej Poręby, Ryszarda Głodka. Wcześniej był głównym księgowym w szpitalu SPZOZ w Lwówku Ślaskim. W tym samym czasie dyrektorem w tym szpitalu był Zbigniew Brożek, który tuż przed likwidacją szpitala został zastępcą burmistrza naszego miasta. Niedługo potem kierownicze stanowisko w MZGL objął Robert Szawłowski. Nie zadane pozostaje na razie pytanie na ile korzystne dla pana kierownika , stały się zapisy Uchwały Rady Miasta w punkcie dotyczącym tworzenia przez gminę mieszkań służbowych.
